Japońska barowa przekąska. Parzone liście szpinaku, polane sezamowym sosem 
z morską posypką z prażonych glonów nori i migdałów. Posypane startą skórką 
z cytryny. Najsmaczniejszy szpinak jaki jedliśmy.

Młoda, zielona fasolka w grubych strączkach. Tak wygląda właśnie młoda soja. Podajemy ją z grubą solą morską, bo nic jej więcej nie potrzeba. Strączek idealny.

Nie ma tu bulionu, jest tylko mac and cheese na serze z ziemniaczków i orzeszków. Jest to takie dobre, że nawet nie czuć, że wegańskie XD

W misce: Gruby makaron. Wersja dla człowieka wysokiej kultury z marynowanym jalapeno (rekomendowana!)  + 2PLN

Najdelikatniejszy i najgłębszy z naszych ramenów, zrobiony na klarownym bulionie z samych grzybów, który gotujemy przez 6 godzin. Tare z mieszanki sosów sojowych dopełnione jest olejem infuzowanym cebulą, imbirem i jabłkiem.

W misce: pieczony pomidor, kiełki mung, smażone na chrupko japońskie grzybki, świeża mizuna.

Ostry, ale tak na serio, nie dla leszczy. Gęsty, kremowy i mocno sezamowy. Jest 
w nim naszej roboty tahini, olej chilli, czarny ocet z Chin, oraz mrowiący w język pieprz syczuański. Mocny i sycący.

W misce: sojowe mielone, kiełki mung, pak choi i szczypiorek

Porcja makaronu podlana bulionem z Clear Shoyu. Dla bombelków.

Lekka i świeża zupka. Jedzenie jej to przygoda, 
bo z czasem trochę zmienia smak. Zaparzają się 
w niej cytrynki i pasta z herbaty matcha. Coś jak złoty kurczak vifon, ale taki już dojrzały i szlachetny.

W misce: cytryny, kiełki mung, mizuna, matcha kosho, smażone na chrupko grzyby.

Kremowy bulion, mieszanka japońskich past miso, sezamu, imbiru i trochę ostrego chilli. To nasz ukochany evergreen.

W misce: plasterki pieczonego batata, blanszowany pak choi, kiełki mung i cienko pokrojony szczypiorek

Poziom ostrości: smol

(ale jeśli lubisz możesz poprosić o ostrzejszy)

Kremowy, otulający bulion z wyraźnym grzybowym charakterem. Gdyby robotnicze wakacje na Okinawie były ramenem, to to jest on. Klasyczek, polecamy na pierwszy raz u nas.

W misce: marynowane shiitake, chrupiące glony nori, szczypiorek, kiełki mung, prażona cebulka i olej 
z palonego czosnku.

Smaki się zmieniają, trzeba pytać

Zrobiliśmy swoje picie i jest rózowe i kwaskowate i ma delikatny (naturalny) bombelek.

Japońska zielona herbata bez cukru w puszce, jak z automatu

Inspirowane japońskim pocari sweat, idealne po siłce lub harcach alkoholowych.

Konkretnie z genmaichy.
Czuć w tym popcorn i wiosne.